W wielu kuchniach jedyną zieloną ozdobą są przyprawy w doniczce przynoszone z zakupów w markecie. Nie musi tak jednak wcale być. Każde wnętrze zasługuje na to, aby ozdabiały je rośliny, a kuchnia nie jest tu wyjątkiem. Co przy tym warte podkreślenia, wbrew obawom wielu osób, rośliny w kuchni mogą radzić sobie tak samo dobrze, jak w sypialni lub w salonie.
Rośliny do kuchni a warunki panujące w pomieszczeniu
Jednym z częściej pojawiających się jest pytanie o to, czy warunki panujące w kuchni są w ogóle przyjazne roślinom. Nietrudno się domyślić, że nie jest to jedno z tych pytań, na które można udzielić jednej tylko odpowiedzi. Rośliny mają zróżnicowane wymagania. Podczas gdy jedne będą czuć się w kuchni świetnie, innym może przeszkadzać zarówno dość wysoka wilgotność, jak i wahania temperatury. Bez względu na to, czy roślina jest opisywana jako stworzona do kuchni, czy też nie, duże znaczenie ma to, jak się nią zajmujemy. Osoby mające talent w tym zakresie są w stanie sprostać wymaganiom nawet najbardziej nieprzychylnych kuchni gatunków. Jeśli jednak nie mamy dużego doświadczenia w tym zakresie, powinniśmy stawiać przede wszystkim na te rośliny, o których mówi się, że kuchnia jest im szczególnie przyjazna.
Po pierwsze – aloes
Jeśli chcemy mieć w kuchni roślinę nie tylko piękną, ale i przydatną, a jednocześnie znaną z niebyt dużych wymagań, nie powinniśmy mieć wątpliwości, co do tego, że właśnie aloes można uznać za strzał w dziesiątkę. Aloes jest też doskonałym przykładem rośliny, jak gdyby stworzonej dla osób zapracowanych, które czasem zapominają o podlewaniu tego, co znajduje się w doniczce. Jego plusem jest też to, że ma niewielkie rozmiary. Doniczkę z aloesem można więc postawić nawet w niewielkiej kuchni nie obawiając się, że w pewnym momencie roślina zacznie dominować nad pomieszczeniem. Za aloesem w kuchni przemawia także to, że mamy w jego wypadku do czynienia z rośliną, która niesie wiele korzyści dla zdrowia i urody. Sok z aloesu jest znany choćby z tego, że przyspiesza proces gojenia się ran, wzmacnia włosy i znacząco poprawia kondycję skóry.
Po drugie – sansewieria
Sansewieria znana też jako wężownica nie jest rośliną aż tak popularną, jak aloes. Posiada jednak zalety sprawiające, że wiele osób jest w stanie natychmiast ją pokochać. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że wykazuje się wyjątkową odpornością na zaniedbania. Sansewieria jest znana z tego, że może się odnaleźć w praktycznie każdym otoczeniu, w tym również tam, gdzie trudno mówić o sprzyjających warunkach. Jej liście są sztywne i rosną niemal całkowicie pionowo. Kształt wężownicy jest często opisywany jako nieco kanciasty, jeśli jednak nasza kuchnia nie jest zbyt duża, z pewnością docenimy to, że roślina nie rozrasta się przesadnie.
Oczywiście, nie oznacza to wcale, że sansewieria nie ma żadnych wymagań. Jeśli ma rosnąć zdrowo, potrzebuje nie tylko ciepła, ale i odpowiedniego nasłonecznienia. Może znajdować się w półcieniu, jeśli jednak istnieje taka możliwość, powinna unikać okien od północnej strony. Jeśli poświęcimy jej nieco uwagi odwdzięczy się nam oczyszczając kuchenne powietrze.
